KLUB ZASTAVA

Nietypowe uszkodzenie półosi napędowej.

 

Wspomniany w tytule przypadek zdarzył się mojemu serdecznemu przyjacielowi panu Macałce
w jego oryginalnej - posiadanej od nowości Zastavie z 1978 r. Posiadając tej samej marki auta na przestrzeni wielu lat wymienialiśmy się uwagami, oraz pomagaliśmy sobie na wzajem w naszych samochodach w przypadkach losowych. Przez co możemy być dumni, że udało nam się zachować nasze samochody mimo upływu lat, spadku wartości  i renomy marki, w stanie takim jaki je wypuściła fabryka. Ciesząc nasze oczy, i wzbudzając zainteresowanie wśród przypadkowych ludzi, którym podobają się nasze samochody, lub darzą je sympatią ze względu na to że kiedyś też mieli samochody tej marki. Oczywiście gdy podjąłem decyzję o zbudowaniu drugiej Zastavy od podstaw z entuzjazmem mój znajomy pomagał mi okazjonalne przy jej budowie. Jednak powróćmy do meritum sprawy.

Otóż w pierwszym tygodniu grudnia zadzwonił mój znajomy czy nie mogę mu pomóc w jego samochodzie. Z jego relacji wynikało, że wyjeżdżając z pod domu coś chrupnęło mu pod maską. Gdy ją otworzył stwierdził, że długa półośka napędowa od strony skrzyni pękła. Ja oczywiście w rozmowie nie mogłem w to uwierzyć, co jak co ale półośka jest tak zaprojektowana, aby nigdy takie rzeczy się nie wydarzyły. (Prawdę mówiąc to nie ma się prawa nigdy się zdarzyć !) Przecież FIAT projektując cały układ jezdny do 128 łącznie z półośkami musiał brać pod uwagę np: momenty naprężeń i sił działających na półosie wprawiane w ruch obrotowy. Spytałem się znajomego czy na pewno jest pewny, że to półośka, gdyż mi już kilkakrotne się zdarzyło po wymianie wydechu, że rura wydechowa, która idzie od kolektora wydechowego jest źle wyprofilowana (wyrób polski nijak się ma do oryginału, nie ma zachowanych podstawowych wymiarów ! ) powodując tarcie o półośkę. Półośka nawet gdy nie ociera na prostej drodze, może ocierać o rurę w wyjątkowych sytuacjach,  np: gdy zawieszenie przednie się ugnie na nierównościach drogi a razem z nim przesunie się półośka. Raz mi się zdarzyło, że nowa rura pękła nad półośką. Wyglądało to tak: od kolektora idzie kawałek kolanka rury na jakieś 20 cm.  , pęknięcie rury (idealne) tak jakby ktoś odciął resztę rury piłką do metalu, i wydech wiszący na tłumkach...
Albo inny przypadek półośka harująca o rurę w miejscu harowania zrobiła sobie „rowek” a w wydechu w miejscu harowania została „wytarta dziura”. Jednak to co zobaczyłem wprawiło mnie w zdumienie. Otóż w Zastavie mojego znajomego na półośce puściły spawy wielowypustu, który z jednej strony jest zakończy „krzyżakiem” wchodzącym do skrzyni, a drugim przyspawany do rury półosi. To właśnie w tej części nastąpiło uszkodzenie. Wygląda to tak jakby na całym obwodzie puściły spawy, a rura do której przychodzi wielowypust został rozerwana na długości kilku centymetrów. O zmęczeniu materiału nie można mówić, gdyż samochód jest w idealnym stanie. Jeździ tak naprawdę od niedawna. Przez prawie 20 lat był garażowany (po 20 latach miał dopiero niecałe 50 tyś km), nadwozie i cała reszta była w idealnym stanie. Jedyne co przychodzi mi na myśl to wada ukryta elementu, albo żle zahartowana stal. W tym miejscu chciałbym wspomnieć podobny przypadek, z jakim się osobiście zetknąłem, który mi się wydarzył całkiem niedawno na przestrzeni ostatnich 2-3 lat. Otóż wymieniłem zużyty przegub (miał już luzy) w jednej z moich Zastav na fabrycznie nowy włoski (firmowany przez Fiata w pudełku) po stronie krótszej półosi. Jakie było moje zdziwienie gdy nagle po ok. 15 tyś. km przegub się urwał (dosłownie): Jak jest czasza przegubu przyspawana do wielowypustu, który wchodzi w piastę koła - to właśnie ten wielowypust przy czaszy przegubu  pękł tak jakby ktoś go piłką do metalu odciął !!!. Prawdę mówiąc taka rzecz nie ma się prawa nigdy się zdarzyć !! Być może przegub był z wadą ukrytą, być może był żle zahartowany, etc. Albo po prostu miałem pecha kupując wadliwy od nowości nowy przegub?  Miałem szczęście, że akurat to zdarzyło mi się przy małej prędkości i w mieście, podobnie jak mojemu przyjacielowi. Gdyż takie „niespodzianki” mogły by mieć tragiczny finał przy większych prędkościach. Ach strach pomyśleć co mogło by się stać np. jadąc ok 90 km/h krzyżak zapiera się o obudową skrzyni, i mechanizmu różnicowego unieruchamiając go w ciągu paru sekund gdy rozpędzony samochód pędzi... Dodam, że jak długo mam Zastavę nigdy takiego przypadku nie miałem (ten był jedyny), zresztą w mojej oryginalnej z 1976 jest od nowości przegub, który ma grubo ponad 200 tyś km. i nie wykazuje luzów... , co może tylko dowodzić jak dobre elementy były produkowane w tamtych latach, które wytrzymują bez uszczerbku lata, co niekoniecznie można powiedzieć niestety o elementach wytwarzanych obecnie.

Zdjęcia mogą też być przestrogą dla tunerów, którzy montują do Zastavy silniki z Ritmo 1,5 bez odpowiedniego przygotowania komory silnikowej i zawieszenia, pozostawiając standardowe półosie, łożyska, przeguby  z silnika 1100, co w połączeniu z osłabionym nadwoziem w punktach nośnych –  może doprowadzić  do nieszczęścia. W najlepszym przypadku może się to skończyć ukręceniem przegubów, a w bardziej tragicznym wariancie rozerwaniem przodu od reszty auta. (kiedyś wdziałem na złomie Zastave z silnikem od Ritmo w takimi właśnie objawami: przód nie wytrzymał po prostu przeciążeń spowodowanych przez mocniejszy silnik, a komora była bez wzmocnień i w stanie delikatnie mówiąc skorodowanym na punktach nośnych. )

 

Zdjęcie 1 Zdjęcie 2 Zdjęcie 3 Zdjęcie 4

 

Zdjęcie 1: Widok od góry: to co wystaje od skrzyni jest wielowypustem półosi z krzyżakiem, oraz widok rozerwanej półosi.

Zdjęcie 2: Zbliżenie. Jasna część wielowypustu jest tym kawałkiem, który jest w wewnętrznej stronie półośki w środku.

Zdjęcie 3: Zbliżenie od góry ze środka komory silnikowej na elementy uszkodzone

Zdjęcie 4: Rozerwana półośka (wyrwa w rurze na górze)

 

Autor: Bogusław Gajewski

WWW: www.fiat128.prv.pl

e-mail: bgajewski@poczta.fm


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.