HISTORIA PIÓREM PISANA

 

      Nasz pierwszy, a klubowy piąty i długo oczekiwany przez nas zlot Zastav odbył się w Borkach koło Piotrkowa Trybunalskiego nad zalewem Sulejowskim. Zaczynał się 01.05.2003r. o godzinie 15:00 na parkingu przy ośrodku wypoczynkowym „Borki“. Pogoda tego dnia naprawdę nam dopisała, w cieniu było aż 35 stopni Celsjusza. Naszą podróż rozpoczęliśmy około godziny 10:00. Na trasie nasza Zastavka spisywała się znakomicie, jej silniczek przyjemnie sobie burczał a my rozkoszowaliśmy się jazdą podziwiając ciekawe (i mniej ciekawe) krajobrazy. Średnia prędkość wynosiła 100 km\h, a trasa z Katowic do Borek liczyła sobie (wg licznika) 207 km. Na miejsce zlotu dotarliśmy już po niespełna trzech godzinach. Na parkingu ośrodka wypoczynkowo – rekreacyjnego spodziewaliśmy się zastać paru klubowiczów, tymczasem byliśmy jedynymi. Troszkę rozczarowani zamknąwszy nasz samochód udaliśmy się nad pobliski zalew. Jego widok nie napawał nas co prawda  zbytnim optymizmem ale i tak było warto. Wracając do naszej „Zośki” obawialiśmy się tego czy na organizowany zlot w ogóle ktoś przyjedzie i jak będzie on wyglądał od strony technicznej. Zbliżając się już do parkingu nasze oczy wypatrzyły dwie pięknie wyglądające Zastavy. I w tej właśnie chwili nasze serca zabiły pełną mocą a na naszych twarzach zarysował się szeroki uśmiech, przyśpieszyliśmy kroku by móc im się bliżej przyjrzeć. Jedna z owych piękności przyjechała z Rzeszowa, była czerwona i ogólnie w przyzwoitym stanie. Druga też Zastava choć już o nazwie Skala 45. Jej właścicielem był 78 letni pan. W rozmowie z nim, okazało się że przyjechał on również z Katowic (pewnie dlatego to auto wydało mi się takie znajome).

Wkrótce dołączyła do nas reszta zdeklarowanych klubowiczów w tym sam prezes. Wszyscy fani Jugosłowiańskiej myśli technicznej z wielkim zainteresowaniem wypytywali o usprawnienia techniczne Zastav, penetrowali ich wnętrza i robili mnóstwo zdjęć. Można porównać to z zamieszaniem jakie panuje po wetknięciu kija w mrowisko. Wśród wszystkich Zastav 1100p a było ich około 20, była tylko jedna 750-ka. Piękna, pieczołowicie odrestaurowana, czerwona, przypominała trochę żuczka wzbudzając nie lada podziw i zainteresowanie, nie tylko klubowiczów.

Była już godzina trzecia po południu, słońce mocno przygrzewało podczas gdy wszystkie „Zastavki” zaczęły ustawiać się „gęsiego”  by wyruszyć efektywną kolumną pojazdów do miejsca docelowego jakim była Kiełbikowa Strzecha. Widok około dwudziestu Zastav jadących jedna za drugą był naprawdę niesamowity, wzbudzaliśmy naprawdę wielkie zainteresowanie naszymi pojazdami przejeżdżając przez pobliskie wioski.

Właściwe miejsce zlotu nie było jednak tak malownicze jak nam je opisano, jednak niczego mu nie brakowało. Po dokonaniu niezbędnych opłat zaczęliśmy rozbijać nasz namiot i rozpakowywać się. Kiedy wszystko było już gotowe z przerażeniem stwierdziliśmy ze nikt ,dosłownie nikt nie zainteresował się klubowiczami którzy na zlot przybyli po raz pierwszy. Staliśmy lub chodzili bezsensu po polu namiotowym oglądając samochody no i obserwując ludzi. Zaczęliśmy już myśleć że będzie tak aż do końca zlotu. Trochę rozczarowani poszliśmy na zimne piwko. Niestety wszystkie stoliki były już zajęte, więc dosiedliśmy się do młodego małżeństwa z chyba trzyletnim „bąblem” który był naprawdę zabawny. W rozmowie z nimi okazało się jednak, że przyjechali oni tylko na jeden dzień i już dziś wyjeżdżają.

Cały zlot był dość ciekawy, choć z tylu zaplanowanych imprez odbyły się tylko trzy, tj.: ognisko, giełda części i wycieczka po okolicy. Zwiedziliśmy Inowłódź (ruiny zamku), Opoczno, Drzewicę (zabytkowy kościółek) jak również pałac Mosćickich. Trzeba jednak przyznać, że poznaliśmy w ciągu tych kilku dni naprawdę sporo sympatycznych i kulturalnych ludzi.

W dniu naszego powrotu pogoda nam nie dopisała. Było zimno i pochmurno. Droga powrotna przebiegła bez większych zakłóceń, poza jednym kiedy to pękła śruba mocująca rurę wydechową z kolektorem wydechowym. Do domu wróciliśmy zadowoleni i bogatsi o nowe doświadczenia. 

Katowice dn.02.09.2003

Bartek Sikowski


powrót do listy tematów


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.