HISTORIA PIÓREM PISANA

         Dlaczego akurat wybrałem Zastavę ? Sam nie wiem, może urzekła mnie jej zgrabna sylwetka, może to że niewiele kosztowała a może po prostu to że zdobyła nagrodę samochodu roku w ‘69. Faktem jednak jest że ją posiadam i jestem z niej zadowolony.


        Historia która chce opisać jest dość zabawna, traktuje o perypetiach które towarzyszyły mi przy jej zakupie: Moje zamiłowanie do starej motoryzacji zrodziło się we mnie gdy skończyłem osiemnasty rok życia. Wtedy to właśnie dostałem do ręki prawo jazdy wraz z którym otrzymałem jakby klucz do kolejnych „drzwi” w życiu. I tu odkryłem swoja pasje do starej motoryzacji. Zacząłem poznawać ten „świat zamierzchłej motoryzacji” zupełnie tak jak małe dziecko ciekawe wszystkiego. Bardzo pomocny był przy tym Internet, książki i czasopisma.


        Któregoś dnia, w trakcie mojej rozmowy z Olą, wspomniała ze jej dziadek ma starą Zastavę. To właśnie słowo stało się kluczem do moich (naszych) poszukiwań. Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o tej marce zaczęliśmy od Internetu w którym znaleźliśmy stronę poświeconą temu pojazdowi. Zastava 1100P – fajne autko, pochlebne recenzje i co najistotniejsze niedrogie- czemu by takiego nie posiadać, stać mnie na niego- pomyślałem sobie. No i zaczęło się, wertowanie ogłoszeń, jeżdżenie, oglądanie, ale tak naprawdę, to ciężko było znaleźć egzemplarz w tzw. dobrym stanie .Któregoś wieczoru zapytała mnie Ola czy nie chciał bym kupić tej Zastavy od jej dziadka bo podobno chciałby ja sprzedać w „dobre ręce” (moje były chyba najlepsze z możliwych). Bardzo się ucieszyłem z tej wiadomości bo to oznaczało ze dostane Zastavę w stanie bliskim fabrycznemu. Jej dziadek naprawdę o nią dbał, zgromadził mnóstwo części, zawsze pilnował by każda cześć w silniku była dokręcona, nasmarowana... .Czar jednak prysł gdy po kilku dniach dziadek się rozmyślił. Nie ma się zresztą co dziwić, starszy człowiek przywiązuje się przecież do swoich rzeczy. Moje poszukiwania ruszyły wiec na nowo, warto jednak zaznaczyć ze wspomniany dziadek jeszcze dwukrotnie próbował rozstać się ze swym mobilem, niestety, bez skutku. W końcu nadarzyła się okazja kupna Zastavy, była z Częstochowy w tzw. dobrym stanie, biała po lakierowaniu z instalacją gazową, siedzenia z jakiegoś sztucznego tworzywa, jednym słowem nic nadzwyczajnego. Cena ok. auto takie sobie (i tak najlepsze z tych wszystkich które były w ogłoszeniach) Termin zakupu ustalony został na dzień następny. I tak nazajutrz parę godzin przed umówionym spotkaniem dostałem telefon od Oli mniej więcej tej treści :

„...Dziadek chce ci sprzedać swoja Zastavę, weź umowę, resztę rzeczy i przyjedź szybko do niego żeby znów się nie rozmyślił, czekam tam na ciebie ...”

        Bez chwili namysłu zrobiłem co kazała i już po pół godzinie stałem przy furtce cały podenerwowany (raczej przejęty) cała tą sytuacją. Wszedłem do środka, zrobiłem parę kroków i zatrzymałem się przy garażu w którym stało „moje” cudo. Bialutka Zastava z pięknymi chromami, welurową tapicerką, oryginalną kierownicą, lusterkiem, oryginalnymi jeszcze jugosłowiańskimi oponami z tyłu- co tu więcej mówić po prostu przysłowiowa „ igła w stogu siana” . Patrząc pod słonce widoczna była na jej lakierze cienka warstwa kurzu, lecz było to jedynie dowodem długiego jej nie użytkowania. 


        Dowiedziałem się też ze jeszcze w żadną zimę nie była jeżdżona, zawsze „zimowała” w garażu. Doprawdy, długo nie potrafiłem wyjść z podziwu. Po dopełnieni wszelkich formalności, jeszcze w tym samym dniu stałem się jej nowym właścicielem. Jeszcze jako ciekawostkę pokazano mi cos w rodzaju książki pojazdu. Był to notes z wyszczególnianymi trasami i stanem licznika, obejmował on okres od roku 1985 do roku 1999.


        Dziś mamy rok 2002, już prawie rok jestem jej właścicielem, toteż by dalej o nią dbać założyłem jej „książkę pojazdu” cos w rodzaju kontynuacji dziadkowego notesu. W zimie również stoi w garażu. 
Tak kończy się historia zakupu naszej Zastavki, o naszych przygodach związanych z tym autem opowiem już innym razem .

 

Katowice dn.26.01.2002
Bartek Sikowski


powrót do listy tematów


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.