Kilka
słów o tuningowanej zastavie:
Zastava,
której owego dnia zostałem szczęśliwym posiadaczem, została
wyprodukowana w 1967 roku w Jugosławii. Nic więc więc dziwnego,
że nie była w idealnym stanie, tym bardziej, że poprzedni właściciel
z dumą twierdził, iż ma przejechane ponad pół miliona kilometrów.
O ile karoseria była w rewelacyjnym stanie na skutek fanatycznej
zapobiegliwości o tyle silnik był praktycznie w stanie rozkładu,
podobnie jak hamulce, ukł. kierowniczy czy elektryka. Odbudowanie
samochodu tak by trzymał się oryginału i tak było praktycznie
niemożliwe na co z góry byłem przygotowany. Jedyny problem polegał
na dobraniu części z odpowiednich modeli innych samochodów - większość
części podchodzi z FIAT-ów.
Tak zaczęło się mozolne odbudowywanie samochodu, który w wersji
końcowej z Zastawy miał mieć jedynie karoserie i to też
przerobioną.
Zapraszam,
Rafał Strzelczyk . [...]
----------------------------------------------------------------------------------------------
Opis
elementów tuningowanych
Silnik i skrzynia przekładniowa
Z
silnikiem miałem najwięcej kłopotów więc od niego zacznę.
Dobierając go musiałem się kierować kilkoma ważnymi kryteriami.
Otóż nowa jednostka napędowa musiała być stosunkowo krótka
(zastawa ma silnik umieszczony z tyłu, podobnie jak maluch, wiec
trzeba było upchnąć silnik przedni poprzeczny do tyłu wzdłużnie
i to najlepiej tak by nie wystawał za bardzo), lekka, w miarę
mocna (fabryczne 26KM to zdecydowanie za mało tym bardziej, że
chciałem oglądać wybałuszone gały innych kierowców we
wstecznym lusterku), w miarę typowa (żeby nie było kłopotów z
częściami), no i jeszcze najlepiej tania.
Po poszukiwaniach udało mi się znaleźć firmę, która nie drogo
sprowadziła z Niemiec na na moje życzenie konkretny silnik z Opla
Kadetta w świetnym stanie. Pojemność 1600cm3 i moc 90KM (ponad
100KM z moim ukł. wydechowym) były zupełnie wystarczające.
Problem nastręczała jedynie skrzynia biegów (oryginalna nie
wytrzymałaby prawdopodobnie mocy silnika) oraz chłodnica, na którą
nie było już miejsca z tyłu pojazdu. Z chłodnicą nie było
problemu, po prostu przerzuciłem ją do przodu (stąd ten
zakratkowany napis GTI na przednim pasie). Skrzynię biegów mogłem
natomiast dobrać jedynie z auta tylno-silnikowego czyli np. z
garbusa, Porszaka 911 :-))))))), Zaporożca, FIATa 850 lub Skody. Po
długim zastanowieniu, czego dowodem jest zdjęcie obok, wybór padł
na Skodę 120 (niestety czterobiegową z powodów materialnych ale z
późniejszą możliwością zmiany na "piątkę") ponieważ
skrzynia była najlżejsza i najmniejsza z wyżej wymienionych. Połączenie
silnika ze skrzynią zostało wykonane za pomocą tzw. "płyty"
czyli blachy grubości 12mm do której z jednej strony przykręciłem
silnik a z drugiej skrzynię. Nie muszę chyba dodawać, że
wykonanie takiego elementu wymaga specjalistycznych narzędzi i
najlepiej jest po prostu zrobić porządny rysunek techniczny i
zlecić to fachowcom (rysunek musi być naprawdę porządny bo
silnik jest połączony wałem korbowym z wałkiem głównym skrzyni
za pomocą łożyska ciernego, które musi pasować co do setnych
milimetra!!!) Należy zauważyć, że nowy silnik jest znacznie cięższy
(o jakieś 40kg) od poprzedniego co wymogło zastosowanie orurowania,
które jest wmontowane w podłużnice idące wzdłuż tylniej części
samochodu. Różnica w ciężarze silników niesie ze sobą kolejne
niedogodności. Aby zarejestrować tego rodzaju przeróbkę muszą
być spełnione pewne zasady takie jak określony rozkład masy między
tylną a przednią osią aby samochód nie stracił sterowności. W
tym momencie wszystkie cięższe rzeczy typu akumulator powędrowały
do przodu (o zgrozo - bak jest zamontowany fabrycznie pod przednią
klapą!!!)
Nadwozie
Nadwozie
Zastavy 750 zostało zmienione przede wszystkim na skutek potrzeb
technicznych a nie dla aspektów wizualnych. Już na pierwszy rzut
oka widać wyciętą w przednim pasie okratowaną dziurę w kształcie
GTI za którą umieściłem chłodnicę. Było to koniecznie ponieważ
w wersji oryginalnej chłodnica mieściła się z tyłu teraz nie ma
tam praktycznie miejsca bo silnik jest "nieco" większy od
seryjnego. Kolejną przeróbką karoserii są nadkola i błotniki,
które były przystosowane do kół z oponami gdzieś około (dokładnie
nie wiem) 135R12 czyli coś jak w 126p. Po poszerzeniu, które
uzyskałem poprzez w spawanie reperaturek maluchowskich błotników,
nadkola spokojnie połykają opony 205/55 R14 (teraz zamontowane
gumy są nieco mniejsze, głównie dla obniżenia pojazdu). Znawca
tego modelu zauważy również brak aluminiowych listew bocznych,
które tylko pogarszały ogólny wygląd pomalowanego na czerwony
meksykański pojazdu (nie wierzcie babie w sklepie, że czerwony
meksykański jest krwistym czerwonym, no ale tak jest jak się
kupuje lakiery z przeceny bez próbki:-))).
Zmienione zostały również lusterka boczne, które zostały
zapożyczone z CC Sportinga podobnie jak deska rozdzielcza
(oryginalna nie miała obrotomierza i sprawiała wrażenie
przedpotopowej). Wnętrza dopełniają fotele pół-kubełkowe z
Opla (chyba Manty) i skórzana kierownica oraz drążek zmiany
biegów z Peugota 405. Szyby tylna i przednia zostały wklejone
ponieważ uszczelki nie przetrzymały próby czasu. Zmiana taka
zaowocowała brakiem przecieków i powiększeniem pola widzenia!
Samochód nie posiada również żadnych zamków (dziury po zamkach
były zaszpachlowane jeszcze przed malowaniem) co utrudnia włamanie
w przypadku lepszego sprzętu grającego. Do otwierania służy wyłącznie
pilot sterujący centralnym zamkiem. Podobne rozwiązanie mam zamiar
zastosować w stacyjce, z tą różnicą, że nie będzie pilota
tylko np. klawiaturka do wpisywania kodu. Niestety, a może na szczęście
nowy silnik nie mieścił się pod starą pokrywą silnika na skutek
czego stała się zbędnym elementem a jej miejsce zastąpiło
orurowanie (na zdjęciach nie jest kompletne) wspomagające
zawieszenie bądź co bądź cięższego silnika. Brak klapy dodaje
tylko uroku :-).
Zawieszenie i układ jezdny
Po
wstawieniu wyżej wymienionego poszerzenia zdecydowałem się na
zamontowanie opon 175/50R13 wraz z 10mm dystansami, niestety nie mam
jeszcze alusów więc muszę się zadowolić poszerzanymi do 6 cali
felgami zapożyczonymi z Poloneza (idealną sprawą były by alusy
na przód 7 cali na tył 8 cali, najlepiej z przesuniętym offsetem
ale takie felgi to rarytas). Obniżenie pojazdu rzędu 10cm udało
się uzyskać na drodze zmiany tylnych sprężyn na krótsze i
twardsze oraz wyprostowaniu i wzmocnieniu przedniego resora
poprzecznego (zawieszenie jest tutaj podobne jak w rodzimym
kaszlaczku).
----------------------------------------------------------------------------------------------
Porównanie
danych technicznych przed i po tuningu
|
Oryginalna
Zastava 750
|
Zastava
750 po tuningu
|
silnik
|
czterosuwowy, górnozaworowy |
czterosuwowy, górnozaworowy |
umieszczenie silnika |
wzdłużnie z tyłu, chłodnica z tyłu |
wzdłużnie z tyłu, chłodnica z przodu |
pojemność (cm3) |
750 |
1600 (Opel Kadett) |
moc |
25KM / 4800obr/min |
105KM / 5800obr/min |
ilość cylindrów |
4 rzędowo |
4 rzędowo |
ilość zaw. na cylinder |
2 |
2 |
chłodzenie |
cieczą |
cieczą |
stopień sprężania |
1:8,8 |
1:11 |
przyspieszenie 0-100km/h (s) |
25 |
ok. 7 |
prędkość max (km/h) |
105 |
190 (teoretycznie) |
masa całkowita (kg) |
605 |
630 |
ogumienie |
5,20 x R12 |
175/50 R13 |
spalanie E94 (l/100km) |
6 |
8 |
Ilość kg na jeden koń mech. |
24,2 |
6 |
|