ZESTAW OPRACOWAŃ

Magnetyzer

 

Jerzy Kurnik: Założyłem magnetyzer jakieś 3000 km temu. Jest to dystans na którym można określić wszelkie zalety i wady tego urządzenia, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, rożna jakość paliwa, nastroje pojazdu itp.:

  • budowa jest taka jak na większości reklamowanych zdjęć magnetyzerów to jest czarna na kształt kwadratowego jajka z silnym magnesem stałym w środku obudowy. Wymiary około 3x3x4 cm

  • spalanie i osiągi przed montażem magnetyzera :

  • spalanie średnio około 7-7,5 l/100, dynamika dobra, zapalanie na zimno bez zarzutu

  • spalanie i osiągi po zamontowaniu magnetyzera:

  • spalanie średnio 7-7,5 l/100km, dynamika - jakby ciut większa (chyba, ze jest to moja wyobraźnia) na pewno nie jest to widzialny wzrost mocy, zapalanie na zimno bez zarzutu

  • Koszt magnetyzera waha się w granicach od 150zl w gore - ja naszczepcie nie płaciłem tylko pożyczyłem.

  • Decyzję i ocenę pozostawiam Wam klubowicze.

 

(Robert Bulerski)

Czyli nie wiele się zmieniło.

 

(Jakub Jędrzejczak)

Dołóż do tego świecie brisk racing, naklejkę PIONNER i już masz 40% więcej... ;) I załóż na dach świstaka zawijającego w sreberka ;) Prawda jest taka, że jeśli założysz wydech sportowy to auto będzie palić więcej bo rozprężając wydech traci się na momencie obrotowym ale zyskuje na mocy... i to akurat prędzej zwiększa zużycie niz. obniża... Filtr powierza... jeśli będzie się spokojnie jeździć to może i zużycie spadnie... ale jak będziesz deptał do podłogi (bo fajnie idzie) to na pewno wzrośnie. A magnetyzer, rozmawiałem z kilkoma osobami i pomiary z hamowni... po nie wiem ilu dokładnie ale chyba 4 tys. km... moc to samo, moment to samo, ale toksyczność spalin mniejsza - samochód dacia z silnikiem 1300 (nie wiem dokładnie jakie ten model ma oznaczenie).

Jeśli ktoś chce naprawdę polepszyć osiągi, to proponuje naprawdę dobrą regulację, ewentualnie ztuningowanie gaźnika, ale z głowa, tylko należy pamiętać, że tuningując podnosi się sprawność silnika, a wiec przy identycznych warunkach jazdy spali mniej (i to je fakt, bo kaszelki po mocnych przeróbkach na trasie przy 80-90 km/h palą po 4,3l/100km) za to jak komuś auto idzie lepiej i je butuje to potem wychodzi więcej... (tez same kaszelki do 12l/100km), mój przy spokojnej jeździe po tuningu odpalał na dotyk przy każdej pogodzie i palił o 1,5l/100km mniej przy podobnym stylu jazdy... potem porobiłem i zaczęło mi się naprawdę podobać kręcenie go wysoko... no i poszło o 2l/100km w gore zużycie.

IMHO zamiast magnetyzerów, lepiej wyregulować silnik : świece, gaźnik, może wymienić kable wysokiego napięcia, zapłon itd. Napompować dobrze koła, albo nawet nabić na maxa jeśli się jeździ po suchym asfalcie (ale to do wyczynu oczywiście ;) ).

I takie magie, że założę magnetyzer i osiągi się polepszą, spaliny będą czystsze, a zużycie spadnie to jeden wielki pic na wodę. Inna sprawa, że fabryczne silniki są mocno niedopracowane i modyfikując małe szczegóły można sumarycznie dużo zyskać i na tym polega tuning czyli polepszanie fabryki... "ziarnko do ziarnka". Poza tym jakby ten magnetyzer tyle dawał to czemu nie jest pakowany seryjnie do samochodów ? Polepszyć osiągi i zmniejszyć zużycie bez inwazyjnie... dajmy se spokój z magnetyzerami.

 

(Michał Bardziński)

Ludzie MAGNETYZER TO JEDNA WIELKA BZDURA!!!!!!! Nie dajcie sobą tak pomiatać i na darmo wydawać kasę przez jakieś pier...one reklamy i wymyślone certyfikaty przez urzędy patentowe w STANACH. Tak się składa że mój ojciec miał okazje homologować (dopuszczać do użytku ) to beznadziejne urządzenie. Więc magnetyzer podłączony był do silnika a silnik podłączony był do jednych z najlepszych na świecie urządzeń do badania spalania paliwa, mocy silnika, jego wydajności itp. Po testach okazało się że ten słynny MAGNETYZER nic nie daje. 0 poprawy na spalanie i 0 poprawy na moc. Jest to jedno wielkie mydlenie oczu. Badania przeprowadzone były na aparaturze firmy SCHENCK - jak ktoś nie wierzy to odwiedźcie ich stronę (prawdopodobnie www.pimot.org.pl a jak nie to pozostaje wyszukiwarka internetowa). Jak będziecie potrzebowali jakiś testów albo tym podobnych to piszcie do k-a-z@wp.pl . Starszy także testował wydechy sportowe, opony, alufelgi itp.

 

(Wojtek Aleksiejuk)

Sprawa z magnetyzerami jest trochę głupawa. Rożni ludzie mówią rożne rzeczy. Sam uważam że ten magnetyzer to jedynie wyciągacz pieniędzy. Rozmawiałem jednak z ludźmi którzy mieli coś takiego zamontowane i sobie chwalili. Jeden z klientów mojej byłej firmy zamontował coś takiego w Fordzie Scorpio. Stwierdził że przed zamontowaniem szło 12 czy 11 litrów na sto, a po zamontowaniu około 9l/100km. Powiedział także, że na poprawę wyniku przyszło czekać ok 3miesiace. Na początku to nawet palił więcej. Rozmawiałem także z gościem który prowadził zajęcia na kursie na diagnostę. Też miał magnetyzer i dość pochlebnie się o nim wyrażał. I tez mówił że musi minąć ok 3mies. aż to cudko zacznie działać. Gdzieś kiedyś w jakimś katalogu czytałem że któryś koncern montuje coś takiego fabrycznie (nie jestem pewien ale był to chyba opis w TRANSPORT- TECHNIKA MOTORYZACYJNA artykuł o nowym ciągniku VOLVO). Wszyscy zaznaczają że magnetyzer musi być oryginalny. Nie wiem sam co o tym myśleć, ale na razie słyszałem same dobre opinie. Jedno jest pewne- gdzieś napisali ze magnetyzer daje 20% mniejsze zużycie paliwa a to jest KOMPLETNA BZDURA!!!!!


Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.