ZESTAW OPRACOWAŃ

Instalacja centralnego zamka

autor: Przemek Cieśla

 

Odrobina luksusu za 100 złotych, albo jak samemu założyć centralny zamek.

 

    Ci użytkownicy Tico, którzy kupili swoją maszynę bez niezwykle praktycznego urządzenia, jakim jest centralny zamek, zapewne niejednokrotnie zastanawiali się, czy sobie tego luksusu nie zafundować. Często jednak te plany są niweczone przez warsztat, do którego wybierzemy się, aby zapytać o cenę. Kto był to wie, że cena takiej usługi waha się od 350 (wielka rzadkość) do ponad 500 złotych. Nie są to aż tak wielkie pieniądze, ale jeśli stajemy przed wyborem radio, albo centralny, to oczywiście wybierzemy to pierwsze. Okazuje się jednak, że jest sposób na rozwiązanie tego problemu i instalację centralnego zamka we własnym zakresie.

Od razu trzeba dodać, że nie jest to czynność dziecinnie prosta, jednak posiadając podstawowe umiejętności techniczne i wiedzę, jaką postaram się przekazać, nie powinniśmy mieć większych problemów z finalizacją przedsięwzięcia. Co będzie potrzebne? Niestety potrzebny będzie dostęp do prądu (jeśli ktoś mieszka w bloku i nie ma garażu z prądem, to będzie miał mały problem), lub wiertarka akumulatorowa. Musimy się zaopatrzyć w zestaw centralnego zamka. Proponuję nie szukać po sklepach, gdyż prawdopodobieństwo znalezienia zestawu jest znikome (przynajmniej na Śląsku), a od razu udać się na giełdę samochodową. Stanowczo odradzam "kompletowanie" zestawu poprzez kupowanie osobno siłowników oraz centralki sterującej. Podwyższa to cenę zakupu, a co ważniejsze znacznie utrudni nam montaż. Jeśli już będziemy kupować na giełdzie, pamiętajmy, że zamki w Tico nie wymagają wiele siły, więc nie dajmy się nabrać na tzw. silniejsze siłowniki, gdyż nie ma to większego sensu.

 

Zestaw powinien zawierać:

  • cztery siłowniki, z których 3 mają po dwa przewody, a 1 pięć, 4 płaskowniki

  • wkręty do montażu siłowników do płaskowników oraz tych ostatnich do drzwi

  • pręty łączące siłownik z dźwignią zamka (oczywiście 4)

  • złączki do połączenia prętów z dźwigniami wraz z śrubkami

  • komplet okablowania (z wtykami)

  • centralkę sterującą.

  • Potrzebować będziemy też:

    • wiertarkę oraz kilka wierteł do metalu 3,5 mm (chyba, że komuś się nie łamią) i wiertło 5 mm

    • przewód elektryczny 2-żyłowy, o długości ok. 5m (powinien wystarczyć głośnikowy)

    • cienki drut miedziany (O poniżej 2 mm) o długości ok. 1,5 m

    • srubokręt płaski (najlepiej dwa)

    • srubokręt krzyżakowy

    • piłkę do metalu

    • taśmę izolacyjną

    • ostry nóż

    • apteczkę i telefon na pogotowie (głównie w związku z ostatnim).

    Montaż mechaniczny

     

        Jeśli mamy już wszystko przygotowane, to możemy przystąpić do montażu. Pierwszą czynnością będzie zdjęcie tapicerki wszystkich drzwi. Najtrudniej uporać się ze zdjęciem korbek podnoszenia szyb. W tym celu musimy śrubokrętem podważyć zawleczkę i wyciągnąć ją. Czynność ta tylko z pozoru wydaje się prosta (żeby tak mieć szyby elektrycznie podnoszone, bo w tym wypadku po prostu odkręcamy obudowę silnika i odkręcamy silnik od drzwi). Często trzeba użyć dwóch śrubokrętów, albo specjalnego narzędzia zrobionego ze spinacza biurowego.

        Jeśli zdjęliśmy już korbki, to dalej powinno być znacznie łatwiej. Odkręcamy teraz wkręt mocujący klamkę i przesuwając całą klamkę najpierw w tył, a potem ciągnąc do siebie wyjmujemy ją z tapicerki. Trzeba jeszcze odpiąć cięgno od klamki, zdejmując plastikowy zatrzask. Odkręcamy jeszcze dwa wkręty mocujące coś, co nie wiem dlaczego nazywają podłokietnikiem (chyba dla liliputów) i zdejmujemy tapicerkę, odrywając kołki tapicerskie od blachy drzwi (trzeba z wyczuciem pociągnąć za obrzeża tapicerki, tak, aby owych kołków nie pourywać). Jeśli zdjęliśmy już tapicerkę to pozostaje nam jeszcze zdjęcie folii, która się pod nią znajduje. Lepiej będzie jednak odkleić na razie tylko tylną jej część (nie będziemy musieli potem zgadywać, która znajdowała się na których drzwiach). Teraz wystarczy wszystkie te czynności powtórzyć dla pozostałych 3 drzwi.

        Zabieramy się w końcu do montażu właściwego. W drzwiach przednich rezygnujemy z dołączonych płaskowników (zostanie nam też kilka wkrętów), a siłownik montujemy bezpośrednio do blachy drzwi. Zaczniemy od drzwi kierowcy. Bierzemy więc siłownik z pięcioma wyjściami i przymierzamy go wewnątrz drzwi, mniej więcej w połowie ich wysokości (taki duży kawałek blachy z tyłu drzwi od strony wnętrza samochodu)). Jego przedłużona oś powinna pokrywać się z cięgnem, które jest sterowane "przyciskiem" pod szybą. Sprawdźmy jeszcze, czy siłownik nie będzie stanowił przeszkody dla opuszczanej szyby. Jeśli wybierzemy już odpowiednie miejsce zaczynamy wiercić otwory do przymocowania siłownika (wiertłem O3,5). Dobrze też będzie zawczasu tak umocować wiertło w uchwycie wiertarki, żeby wystawało jak najmniej (unikniemy zniszczenia zewnętrznego poszycia drzwi). Po wywierceniu otworów wkręcamy w nie wkręty i przykręcamy (na razie tylko lekko) siłownik. Teraz konieczne będzie odpowiednie skrócenie pręta, który połączy siłownik z dźwignią. Zakładamy pręt na koniec siłownika i wyciągamy jego końcówkę maksymalnie do góry. Wyciągamy też "przycisk" jak przy otwartym zamku. Przymierzamy pręt i zaznaczamy jak długi powinien zostać. Po wymontowaniu pręta przycinamy na zaznaczoną długość (mniej więcej skracamy o 1/3) i z powrotem wkładamy w otwór siłownika. Teraz możemy dokręcić ostatecznie siłownik i nałożyć złączkę na pręt. Wkręcamy śrubki w złączkę (lekko) i łączymy pręt z dźwignią. Zarówno zamek, jak i siłownik powinny być teraz wysunięte maksymalnie w górę. Przykręcamy śrubki w złączce. Teraz pora na test. Bierzemy kabel (ew. dwa kawałki jednożyłowego) i podłączamy do złączek siłownika. Wybieramy takie kable, jakie są we wszystkich pozostałych (mówię o kolorach). Drugie końce kabla łączymy do zasilania (najlepiej bezpośrednio do akumulatora) i sprawdzamy czy zamek się odpowiednio zamyka/otwiera. Żeby zmienić kierunek działania siłownika zamieniamy polaryzację kabli (+ na - i odwrotnie). Jeśli działa dobrze to znaczy, że udało nam się wykonać 1/4 planu, jak nie to korygujemy połączenie pręt-dźwignia. Wszystkie czynności powtarzamy (w lustrzanym odbiciu) w drzwiach przednich prawych.

        Siłowniki w drzwiach tylnych będą mocowane podobnie, z tą jednak różnicą, że najpierw mocujemy je do płaskowników, a dopiero te (używając odpowiednich blaszek) mocujemy do drzwi. Różnica pojawia się także w montażu pręta, gdyż nie ulegnie on skróceniu, a za to musimy dokładnie "wycyrklować" wysokość mocowania siłownika, gdyż dźwignia w drzwiach tylnych jest bardzo krótka. W wersjach starszych DX (jak moja) pojawia się problem z popielniczką, gdyż musi ona paść ofiarą naszego nowego urządzenia i trzeba ją zlikwidować, lub odpowiednio przyciąć. Montaż elektryczny. Żeby całe urządzenie uruchomić, musimy podłączyć nasze siłowniki do centralki, a tą do prądu. W tym celu zdejmujemy dolną część uszczelki drzwi przednich, osłony słupków środkowych i nadkoli (patrz sygnalizator nie wyłączonych świateł). Bierzemy teraz wiązkę przewodów i wybieramy ten jej koniec, w którym jest zgrupowanych 5 przewodów. Z miejsc pokazanych na rysunku wyjmujemy zaślepki w słupku i drzwiach, przez powstałe w ten sposób otwory przewlekamy wszystkie 5 przewodów (po kolei, dosyć mozolnie). Jeśli mamy już kable w drzwiach odklejamy przednią część folii osłaniającej drzwi i łączymy przewody (kolory nie pozwolą nam się pomylić). Złączki zwykle mają gumowe osłonki, ale jeśli nie to zaizolujmy połączenia. Bierzemy teraz inny koniec wiązki (od tego końca zwykle odchodzą dodatkowe 2 przewody do drzwi prawych tylnych) i przekładamy przewody przez słupek i drzwi prawe przednie (tylko 2 przewody) jak dla lewych i podłączamy. Pozostałe dwie wiązki prowadzimy pod dywanikami przy progach do słupków środkowych. Tu pojawia się pierwsza adaptacja zestawu do warunków Tico. W słupkach wiercimy otwory o średnicy 5 mm (mniej więcej w połowie wysokości) i wkładamy w nie drut miedziany. Wsuwamy ten drut tak długo, aż nie będzie widoczny w słupku obok zwijacza pasów, po czym drut wyciągamy ze słupka (wystaje teraz z obydwu stron). Teraz przecinamy kable wiązki zaraz przy słupku i przeciągamy odcięty koniec (już podłączony) przez otwór ogranicznika od wnętrza drzwi, lub przez specjalnie wywiercony otwór (niestety dostęp jest trudny, więc ja wykorzystałem otwór ogranicznika). Przywiązujemy końce kabli do drutu, przeciągamy je przez otwór i wyciągamy na dole słupka. Teraz zdejmujemy izolację, łączymy przewody i izolujemy.

        Pozostaje jeszcze podłączenie centralki (zwykle specjalne złącze na wiązce), umieszczenie jej gdzieś pod deską rozdzielczą i podłączenie zasilania. Zasilanie najlepiej jest podłączyć bezpośrednio do akumulatora. Kable zakończone są zwykle specjalnymi złączami, a także posiadają bezpieczniki. Do komory silnika kable najlepiej jest przewlec przez otwór w prawej dolnej części ściany czołowej. Dostęp do niego uzyskamy odchylając wykładzinę pod nogami pasażera. Aby wyciągnąć zaślepkę wypychamy ją od wnętrza, prosząc kogoś o jej złapanie, albo będziemy jej szukać pod samochodem. W zaślepce wycinamy otwór (bardzo gruba guma!) i przewlekamy przez nią przewody zasilania. Mocujemy zaślepkę na swoje miejsce, a przewody podłączamy do akumulatora (czerwony do plusa, oczywiście).

        Czas na "próbę generalną". Jeśli wszystko działa (sterujemy kluczykiem, albo zamkiem drzwi kierowcy), to składamy z powrotem całą tapicerkę, pamiętając, aby wszystkie kable ukryć pod wykładziną. Jeśli podczas próby nie wszystkie drzwi się zamykają i otwierają tak jak powinny, to poprawiamy mocowanie prętów do dźwigni i wtedy składamy całość. Jeżeli mamy założony autoalarm, to będziemy mogli zamykać i otwierać samochód przy pomocy pilota. Wiązka przewodów centralnego zamka posiada dwie dodatkowe złączki na sterowanie właśnie z alarmu. Ich połączenie ze złączami alarmu to już jednak zupełnie inna filozofia i jeżeli nie jesteśmy pewni siebie, to skontaktujmy się z elektrykiem (nie powinno to kosztować drogo, a w razie czego będzie na kogo zwalić winę). Nie mogę napisać w jaki sposób wykonać to podłączenie, gdyż każdy alarm ma swoją specyfikę, więc nie ma jednego sposobu. Wspomniane kable dobrze będzie zaizolować (jeżeli na razie podłączamy ich do alarmu), gdyż często ich zwarcie powoduje na przemian otwieranie i zamykania zamka. To wszystko. Jeżeli zdecydujecie się na zastosowanie tego przepisu, to ze względu na jego obszerność lepiej go wydrukować i wziąć ze sobą do auta.

     

    Życzę udanego montażu i niewielu kontuzji. Jeśli będziecie mieli jakieś problemy, to piszcie do mnie: przemekciesla@poczta.onet.pl


    Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie materiałów znajdujących się w tym serwisie bez zgody autora jest zabronione.

    Serwis najlepiej oglądać przy użyciu przeglądarki Internet Explorer 6.0 lub lepszej.

    Serwis istnieje od 15 września 2000 roku.

    Korzystamy ze standardu ISO-8859-2.